Był sobie pies

Gdyby psy potrafiły mówić po ludzku… nasze życie z nimi nie byłoby już takie miłe! Z pewnością też bylibyśmy mądrzejszymi opiekunami psów. A i wielu trudnych sytuacji udałoby się uniknąć. „Był sobie pies” to zapiski psa o własnym świecie i świecie ludzi. Przewodnik po rzeczywistości z perspektywy psiego nosa.

Podsumowanie ogólnopolskich badań nad problemami Polaków z psami

13.08.2013 o godz. 13.00 w Warszawie podczas konferencji prasowej podsumowaliśmy badania nad problemami Polaków z psami przeprowadzone przez Wolontariuszy i organizatorów Kampanii WYCHOWUJĘ, NIE TRESUJĘ.

Czytaj dalej

13.08.2013 godz.13.00, Warszawa

Podczas konferencji prasowej w Warszawie we wtorek 13 sierpnia 2013 podamy opracowane statystyki badań nad problemami Polaków z psami, które Wolontariusze i organizatorzy Kampanii przeprowadzili w całej Polsce od czerwca 2011 do końca grudnia 2012 roku.

Przygotowaliśmy nie tylko informacje o tym, co w zachowaniu psów sprawia Polakom najwięcej trudności i kłopotów. Przygotowaliśmy także DARMOWY PORADNIK, jak rozwiązać wskazane przez Polaków problemy z psami! Szczegóły we wtorek 13.08.2013!

Po co psu własny człowiek?

Bo bardziej niż zaganianie stada, niż pilnowanie podwórka, niż dobieranie się do szpiku kości, niż gonitwy i zapasy z kumplami, niż chwytanie piłki w locie, niż wywęszenie tropu zająca, niż tarzanie w trawie, niż polowanie na płatki śniegu, niż wylegiwanie się na kanapie, niż długi bieg po plaży, niż szczekanie na kota sąsiadów, niż zabawę w przeciąganie, niż podsikiwanie najwyższych słupów, niż jazdę autem do parku, niż rozkopanie nowej grządki, niż obwąchiwanie śmietników… Bo najbardziej lubię moją własną Anecię.

Czytaj dalej

Jak dogadać się z człowiekiem – z perspektywy 4 łap

„Ludzie myślą, jak jak duży pies, to trzeba go walnąć po żebrach na powitanie. Nie rozumieją też, że nie oblizuję się na myśl o obiedzie, tylko daję im znać, że mi źle!”

Czytaj dalej

Oswajanie roweru – socjalizacja z perspektywy 4 łap

„Spotkałem dziś dwunożnego, który miał kółka zamiast łap. Podeszliśmy do nich z Anecią, kiedy leżały jeszcze na ziemi. Niezbyt fajnie pachniały. Wąchałem je i nagle wyczułem kurczaka. Kawałek leżał za tym śmierdzącym kołem. Takie kółko produkujące kawałki kurczaka to fajna sprawa.”

Czytaj dalej

Pies psa zrozumie w mig!

Szarpania za skóręCzuję psa. Jeszcze go nie widzę, bo wokół krzaki, ale wiem, że jest. Mam przecież nos – mój najlepszy lokalizator! Wciągam powietrze i wiem, że to samiec, nieznany mi – nie spotkaliśmy się nigdy wcześniej. Nie bywał też w tym parku – wyczułbym to. Pamiętam przecież zapachy, które już raz powąchałem. Woń zbliża się, za chwilę zobaczę jej źródło. Napinam mięśnie, podnoszę ogon i głowę, prostuję i nastawiam uszy. Jeśli teraz wyjdzie zza krzaków, upewni się, że to ja jestem kierownikiem tego terenu. Na pewno już to podejrzewa po moim zapachu… Wychodzi!

Czytaj dalej

To nie jest zabawne

Przewrócenie psa na plecy w ramach kary za zachęcanie do rzucania patyka jest najgłupszym, co może zrobić opiekun.Leżałem na swoim miejscu. Dłuuugo już leżałem. Kiedy będzie spacer, może teraz? Chyba nie, bo mój człowiek siedzi i gapi się w ten świecący, głośny przedmiot. Zabawię go jakąś swoją zabawką. Wziąłem piłkę do pyska i rzuciłem mu koło nóg. Nie działa. On dalej siedzi i gapi się. Czytaj dalej

Powitanie z dwunożnym

Sama się poklep po głowieNie znoszę, kiedy dwunożni krzyczą mi nad głową i klepią po uszach. Nazywają to powitaniem. Jeśli się tak witają, to ja przestaję się dziwić, że oni tacy agresywni. Jak się można powitać bez wąchania pod ogonem? Skąd oni wiedzą kto jest kto, jeśli nie wkładają sobie nawzajem nosa między nogi?

Czytaj dalej